Hej! Dziś podzielę się z Wami prostym sposobem na blokowanie ażurowych bordiur z tysiącem słodkich pikotek. Wiem, blokowanie takich elementów kojarzy nam się z niezwykle czasochłonną czynnością, ale wierzcie mi – naprawdę warto zrobić to dobrze! A ja dam Wam kilka wskazówek jak ułatwić sobie cały ten proces.
Ale na wstępie pozwólcie, że opowiem Wam odrobinkę o samych pikotkach. Ja użyłam tego uroczego dodatku w jednym z moich najbardziej romantycznych projektów – w sweterku Majula. To prosty w kształcie szeroki pulower bogato zdobiony misterną koronką. Chcąc nadać projektowy bardziej dziewczęcego wyglądu otoczyłam bordiurę mnóstwem maleńkich, dyndających pikotek. Te maluchy potrafią dodać projektowi niesamowitego uroku! Występować mogą w różnych rozmiarach i miejscach – na subtelnym wykończeniu dekoltu, mankietach czy wokół romantycznego szala. Istnieje kilka technik ich wykonania i chociaż każda z nich wydłuża nam proces dziergania, to nie ma powodu by się ich obawiać. Są proste w wykonaniu! Koniecznie dajcie im szansę, bo nic nie jest w stanie ich zastąpić!
Chwilę po zamknięciu oczek bordiury, pikotki wcale nie wyglądały tak imponująco. To normalne! W większości przypadków każdy “dopiero skończony” projekt dziewiarski potrzebuje kąpieli i odpowiedniej dawki uwagi podczas blokowania. Prawdę mówiąc, ażurowe wzory potrzebują jej naprawdę sporo, zwłaszcza za pierwszym razem, by wyeksponować każde oczko. Na szczęście wełna ma odrobinę pamięci i gdy raz porządnie zblokujesz swój projekt, włóczka zapamięta co nieco. Po kolejnym praniu, proces blokowania będzie prostszy, a czasami nawet zbędny.
Wskazówka!
W przypadku ażurowych bordiur z pikotkami nie polecam pomijać blokowania, bez względu na to jak niewdzięczne Ci się ono wydaje. Postaraj się skupić na miłości do efektu jaki daje, zamiast na nienawiści do całego procesu!
By zademonstrować Ci cały proces użyję Majuli jako przykładu, ale pamiętaj, że możesz użyć tej metody w każdym innym projekcie z dekoracyjną bordiurą. Zaczynajmy!
Czego potrzebujesz?
- miska do prania
- zimna woda
- delikatny płyn do wełny
- ręcznik
- mata do blokowania lub jakakolwiek płaska, miękka powierzchnia
- szpilki
- i oczywiście projekt dziewiarski!
Napełnił miskę zimną wodą i dodaj porcję płynu do prania wełny. Zmocz dobrze swój projekt – zanurz go w wodzie i uciskaj delikatnie by zamoczyć dostatecznie każde oczko. Zostaw projekt w wodzie na jakiś czas (nigdy nie sprawdzałam jak długo moje projekty biorą kąpiel, ale myślę, że jest to mniej więcej 15-25 minut, czyli idealny czas niespieszne wypicie kawy!). Wyjmij ubranie z miski, delikatnie wyciśnij, a następnie usuń nadmiar wody ręcznikiem. By to zrobić, zawiń ubranie w ręcznik i… stań na nim i wykonaj krótki uroczy taniec by wycisnąć ile się da! Czym mniej wody, tym krótszy czas schnięcia!
Gdy projekt jest już odpowiednio osuszony, połóż go na płasko na macie do blokowania. Postaraj się nadać mu pożądany kształt, wyrównaj boki, ułóż dekolt i rękawy, a na końcu wygładź bordiurę dłońmi, by usunąć zagniecenia i rozprostować pikotki. Przypnij ubranie do maty (omiń na razie bordiurę) by zapobiec jego przesuwaniu.
Jak widzicie, ażurowa krawędź mojej Majuli nie wygląda wcale tak źle po kąpieli. Ok, ażur nie jest idealnie gładki i w pełni “otwarty”, ale jest zdecydowanie lepiej niż za pierwszym razem. Nawet jeśli taki efekt jest znośny, czemu nie sprawić by ażur stał się piękniejszy?
Podczas blokowania bordiury, będziesz przypinać pikotki do maty. Nie musisz przejmować się wcale jej ażurową częścią – sama zblokuje się pięknie przy okazji! Dobra wiadomość, prawda? Moim zdaniem o wiele łatwiej jest blokować ażurowe wzory z pikotkami niż bez. Nie musimy dbać o prostą krawędź, a każde potencjalne nierówności w długości pikotek nie są zauważalne.
Wskazówka!
Gdy blokujesz sweter, spódnicę czy sukienkę, bordiura ułożona na płasko stworzy podwójną warstwę, dzięki czemu możesz przyspieszyć cały proces przypinając jedną pikotkę z górnej warstwy razem z jedną pikotką z dolnej.
Gdy blokujesz szal, użyj jednej szpilki dla każdej pikotki.
Zaczynając od jednego z brzegów, złap dwie korespondujące ze sobą pikotki i przypnij je razem jedną szpilką naciągając mocno w dół. Powtórz ten proces dla każdej pary pikotek. Gdy skończysz, spójrz na swój projekt z dystansu i oceń czy długość każdej pikotki jest taka sama i popraw potencjalne błędy. No i gotowe!
Teraz najprzyjemniejsza część dla swetra, a najgorsza dla nas, czyli czekanie, aż projekt zupełnie wyschnie. Jest niezwykle istotne by usunąć szpilki dopiero wtedy, a nie wcześniej. W przeciwnym wypadku bordiura straci część nadanego jej kształtu. Schnięcie może zająć niekiedy nawet kilka dni w zależności od temperatury, wilgotności powietrza lub rodzaju włóczki i zdaję sobie sprawę, że czekanie może być niezwykle zniechęcające, dlatego polecam Wam w tym czasie nabrać oczka na kolejny, wymarzony projekt i zatracić się w dzierganiu! Powodzenia!
Marzena
Ewa
Pięknie podane 😍
marzenakolaczek
Cieszę się, że tak sądzisz! 🙂